Wprowadzenie

Opracowanie: prof. Tomasz Szarota

We wrześniu 1939 roku Polska została napadnięta przez dwóch sąsiadów — hitlerowską Trzecią Rzeszę i stalinowski Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich, do czerwca 1941 roku będących sojusznikami. Kraj znalazł się pod panowaniem najeźdźców. Dla narodu polskiego rozpoczął się, trwający kilka lat, najtragiczniejszy okres w jego dziejach — okres okupacji, którą do 1989 roku oficjalnie nazywano hitlerowską, a obecnie zazwyczaj nazywa się niemiecką.

W oczach tego okupanta Polacy należeli do pogardzanej niższej rasy słowiańskiej., której przeznaczeniem miała być niewolnicza praca dla niemieckiej rasy panów (niem. Herrenvolk). Zamieszkała w Polsce ludność żydowska skazana była na wytępienie, które eufemistycznie określano jako Endlösung der Judenfrage (tj. „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”). Część okupowanych przez Niemców ziem polskich włączonych została do terytorium Trzeciej Rzeszy, z pozostałych utworzono zaś Generalne Gubernatorstwo, do którego w roku 1941 r. dołączono tereny okupowane przez Sowietów.

W celu zilustrowania, czym była niemiecka okupacja, posłużymy się przykładem Warszawy, nazwanej przez jednego z historyków „miastem paragrafu śmierci” oraz warunkami wojennej egzystencji jego mieszkańców. Komunikat o rozstrzelaniu pierwszego warszawiaka nad Wisłą został wydany w dwa tygodnie po zajęciu przez Niemców polskiej stolicy, pierwszego paryżanina — po pół roku. Sądy doraźne, w których nie przewidywano obrońcy, za najmniejsze przewinienie, choćby przebywanie na ulicy po „godzinie policyjnej”, wydawały jedyny możliwy — wyrok śmierci.

Stosowano przy tym odpowiedzialność zbiorową. Egzekucje wykonywane były potajemnie, a tylko w niektórych przypadkach wydawano obwieszczenia z nazwiskami ofiar. Od jesieni 1943 roku dla zastraszenia ludności odbywały się egzekucje publiczne — skazańców rozstrzeliwano na ulicach miasta, a ich zwłoki, dla zatarcia śladów popełnionych zbrodni (tzw. „Aktion 1005”), palono w ruinach getta.

Obok ustawicznego lęku o los własny i najbliższych, towarzyszyły warszawiakom udręki codziennej egzystencji. Przydzielane na kartki racje żywnościowe zmuszały, dla ratowania się przed śmiercią głodową, do zdobywania dodatkowego pożywienia. Okupant ustawicznie wprowadzał nowe nakazy i zakazy, mające obowiązywać okupowanych. Dotyczyły one dla przykładu konfiskaty aparatów radiowych, nart i butów narciarskich, czy futer, albo przyjmowały formę zarządzeń zabraniających przebywania w określonym parku, czy latem nad rzeczną plażą. Zmorą były wyłączenia dostaw prądu i gazu do mieszkań.

Jesienią 1940 roku ludność żydowską zamknięto w ogrodzonym murem getcie. Żydzi złapani poza granicami getta byli rozstrzeliwani. Dzielnica żydowska stała się wielkim przedsiębiorstwem, zatrudniającym bezpłatną siłę roboczą na potrzeby niemieckiej armii. Na skutek epidemii i niedożywienia w getcie umierało co miesiąc tysiące Żydów. Począwszy od lipca 1942 roku transporty z nimi wysyłane były do komór gazowych obozu zagłady w Treblince. Pozostałych kilkadziesiąt tysięcy wymordowali Niemcy wiosną 1943 roku, krwawo tłumiąc powstanie w getcie.

Celem niemieckiego okupanta było ewidentnie zniszczenie całego cywilizacyjnego i kulturalnego dorobku narodu polskiego. Burzono więc pomniki, wydawano „listy zakazanych i szkodliwych książek”, wywożono do Niemiec zagrabione dzieła sztuki przechowywane w polskich muzeach lub w zbiorach prywatnych, przede wszystkim jednak przeprowadzano eksterminację polskiej inteligencji, bezlitośnie zabijając jej przedstawicieli. Zamknięcie szkół średnich i wyższych miało spowodować, że nowe pokolenie tej warstwy społecznej już nie mogłoby się pojawić. Pamięć o ludziach zasłużonych dla polskiej kultury wymazać chciano, zmieniając nazwy ulic, których byli patronami.

Władysław Bartoszewski — nieżyjący już wybitny badacz historii Warszawy podczas II wojny światowej — miejscowości wokół stolicy, w których Niemcy mordowali polską ludność cywilną, nazwał „warszawskim pierścieniem śmierci”. Obok Wawra, gdzie w grudniu 1939 roku, w ramach odpowiedzialności zbiorowej, rozstrzelano 107 zupełnie niewinnych Polaków, czy Palmir, gdzie do lipca 1941 roku zabito ok. 1 600 mieszkańców Warszawy i jej okolic (zidentyfikowano zaledwie połowę z nich), wśród tych miejscowości znalazł się też Natolin, gdzie pomiędzy 13 a 17 listopada 1939 roku Niemcy rozstrzelali 15 mężczyzn.

Grób ofiar tej egzekucji odnaleziony został już w marcu 1945 roku. Udało się nawet wówczas ustalić nazwiska kilku z ofiar. Nie zdawano sobie jednak sprawy, że widnieją one na jednym z obwieszczeń okupanta, na którym podano listę skazanych na śmierć. Do ponownego odkrycia grobu doszło wiosną 1971 roku dzięki temu, że ktoś przekazał wiadomość o zamordowaniu w Natolinie prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Zamiast niego znaleziono szczątki ofiar owej egzekucji z listopada 1939 roku.

Podczas przeprowadzonej ekshumacji odnalezione w grobie przedmioty pozwoliły jednoznacznie ustalić, kto został w tym miejscu rozstrzelany. Dotyczy to przede wszystkim dwóch obrączek ślubnych, należących do Rafała Marcelego Blütha i Zdzisławy Zabiełły. Zabezpieczono wiele innych, wydobytych z grobu przedmiotów — grzebienie, strzępy ubrań i dokumentów, zapalniczki, obuwie, guziki, a także pociski z rewolwerów, którymi dobijano ofiary. Ich szczątki pochowano uroczyście na warszawskim cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej. Śledztwo w sprawie tej zbrodni podjęte zostało przez Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Pozwoliło ono dotrzeć zarówno do żyjących jeszcze rodzin ofiar, jak też odszukać świadków egzekucji w Lesie Nartolińskim.

W latach 2004–2008 śledztwo to zostało wznowione przez Instytut Pamięci Narodowej. Z czasem postanowiono je jednak umorzyć, gdyż ten, który wydał wyrok śmierci, czyli SS-Obersturmbannführer Josef Meisinger, jako zbrodniarz wojenny został powieszony w 1947 roku w więzieniu mokotowskim, a bezpośrednich sprawców nie udało się ustalić.

Od 2010 w lesie będącym częścią parku otaczającego pałac w Natolinie realizowano w kooperacji z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego oraz zespołem dr Olgierda Ławrynowicza badania archeologiczne, których głównym celem było m.in. precyzyjne wskazanie miejsca egzekucji.

Począwszy od roku 2016 upamiętnieniem zbrodni zajmuje się Fundacja Centrum Europejskie Natolin, mająca swą siedzibę w miejscu jej popełnienia. Z archiwum IPN uzyskano kopie materiałów zgromadzonych podczas dwukrotnych śledztw w tej sprawie, podjęto też starania ich uzupełnienia, zamawiając m.in. badania genealogiczne. Planowaną na maj 2020 roku uroczystość odsłonięcia pomnika mającego uczcić męczeńską śmierć zamordowanych w Natolinie 15 mężczyzn, z powodu wprowadzenia na terenie kraju stanu epidemii trzeba było przełożyć na dalszy termin.

Zamierzeniem twórców prezentowanej wystawy jest zarówno przypomnienie jednego z wielu tragicznych epizodów niemieckiej okupacji na ziemiach polskich, jak też złożenie hołdu owym piętnastu, zabitym w Natolinie jesienią 1939 roku.

Przejdź do wystawy

Wstecz
Dalej